Matematyka jest wszędzie – Dziecko na warsztat

Matematyka jest wszędzie – może to i banalne stwierdzenie, ale jednak bardzo prawdziwe. Otacza nas ze wszystkich stron, jest królową nauk i budzi zainteresowanie nawet małych dzieci.  Fascynujące są dla nich zarówno kształty jak i liczby, które znajdują w otaczającej je rzeczywistości. Liczby spotykamy na każdym kroku: godziny, kalendarz, pieniądze, numery domów i telefonów; można by tak wymieniać bez końca.

Dziecko najpierw zaczyna rozróżniać i poznawać kształty przedmiotów, które znajduje w otoczeniu. Później naturalnie jako pierwsze pojawia się liczenie paluszków i pokazywanie ile się ma lat. Na tortach urodzinowych liczymy świeczki sprawdzając czy jest odpowiednia ich ilość. A później to już się liczy wszystko: patyczki, kamyki, klocki, samochody, a u nas teraz przede wszystkim traktory.

My do naszych zabaw matematycznych dotyczących kształtów i liczb używamy różnych pomocy odpowiednich do poziomu i zainteresowań Olusia.

ZABAWY Z KSZTAŁTAMI

Mój trzylatek uwielbia zabawy z kształtami i do nich służą nam gra, puzzle, książki i magnesy.

1. Figuraki – gra edukacyjna firmy Granna ucząca rozpoznawania kształtów i kolorów.  Gra składa się z kilku kart z obrazkami dwóch rodzajów, kartonowych kształtów w różnych kolorach i dwóch kostek na jednej są kształty na drugiej kolory.

Oluś obecnie lubi dopasowywać kolorowe kształty do pustych miejsc na planszach albo układać za pomocą figur rysunki według wzorów. Bawiąc się tą grą dziecko uczy się rozpoznawać i nazywać podstawowe kształty takie jak koło, trójkąt, kwadrat i prostokąt.

 

2. KOŁO Zbawy edukacyjne Poznaję z CzuCzu.

Od początku ulubionym kształtem mojego synka było koło, dlatego też nie miałam wyjścia i musiałam mu kupić zestaw o kole z Czuczu. W jego skład wchodzą dwie książeczki: jedna z naklejkami, a druga do rysowania i okrągłe tekturowe duże puzzle. Puzzle są grube, wytrzymałe i bardzo kolorowe. Zabawa polega na dopasowaniu koła w konkretnym kolorze i z konkretnym rysunkiem do odpowiadającej mu podstawy.

 

3. KSZTAŁTY z serii Nauka i zabawa Wydawnictwa Olesiejuk,  to tekturowa książka odziedziczona po starszym bracie. Każda rozkładówka prezentuje inną figurę. Najpierw czytamy krótki wierszyk na temat danego kształtu i oglądamy różne przedmioty o danym kształcie. Dzięki tej książeczce poznaliśmy koło, kwadrat, trójkąt, prostokąt i romb. Każda figura ma zakładkę ze swym obrazkiem więc można otworzyć książkę na ulubionej i od niej zacząć czytanie.

 

4. „Pomelo i kształty” – w tej cudownej i kochanej przez nas książce znajdziemy już dużo więcej kształtów i opisanych w bardzo poetycki „pomelowy” sposób. Ta przepięknie zilustrowana książeczka wprowadza nam więcej pojęć kształtów, a nawet prezentuje też bryły. Olo bardzo lubi nazywać sam, albo słuchać jak ja nazywam kształty jakie przyjął  Pomelo na tylnej okładce. Różowy słonik Pomelo to bardzo ciekawa świata istotka, która nawet o kształtach potrafi opowiadać w filozoficzny sposób.

 

5. Magnesy.

Olek lubi bawić się magnesami. Potrafi siedzieć bardzo długo w kuchni na podłodze przed lodówką i układać różne obrazki z kształtów magnesów. W ramach matematyki ćwiczyliśmy rozpoznawanie i nazywanie kształtów układając z nich przeróżne lody w trójkątnych wafelkach lub na prostokątnych patyczkach.

 

ZABAWY Z CYFRAMI

1. Duże podłogowe puzzle piankowe z cyframi. W pierwszej kolejności służyły jako mata do zabaw na podłodze, aby uczący się siadać Oluś był w miarę bezpieczny. Z czasem zaczęły służyć jako puzzle do dopasowywania odpowiednich kształtów do siebie, a teraz do rozpoznawania i nazywania cyfr od 0 do 9.

2. Zestaw tablica magnetyczna + magnesy cyferki i obrazki przedmiotów w różnych ilościach, pisak do tablicy

Oluś dostał ten zestaw na trzecie urodziny. Na razie bawi się nim po swojemu najczęściej biorąc magnesy cyferkowe i dopasowuje je do dużych odpowiedników w puzzlach podłogowych. Gdy przyczepia cyferki do tablicy staram się mówić mu jaką cyfrę oznaczają i układać obok nich odpowiednią ilość przedmiotów. Myślę, że z czasem ten zestaw będzie nam służył do bardziej skomplikowanych zabaw matematycznych.

3.  Kolorowe patyczki i plastikowe zakrętki do butelek.

Kolorowe patyczki kupiłam w sumie jako pomoc naukową dla starszego, ale przyjął młodszy. I jednego dnia w trakcie, gdy gotowałam obiad, rozwinęła nam się taka zabawa matematyczna. Zainicjował ją Oluś przynosząc patyczki i zakrętki. Ja układałam mu jakąś ilość patyczków, a on miał dopasować odpowiednią ilość zakrętek albo odwrotnie.

Olo dopasowywał i ilości i kolory, co było pewnym utrudnieniem, bo trzeba było poszukać zakrętek w takich kolorach jak patyczki czyli żółte, czerwone, zielone i niebieskie. Ta zabawa sprawiła nam dużo frajdy. Sprawa trochę się skomplikowała, gdy Olek przyniósł magnetyczne cyferki. Te cyferki miały inne kolory niż nasze patyczki i zakrętki i już nie można było dopasowywać i ilości i barwy.

4. „MATEMOTO. Książka do nauki liczenia.” – Dominik Cymer, wyd. Dwie Siostry.

Niedawno wypatrzyłam w księgarni i kupiłam tekturową książkę z cyferkami i liczbami pt.: „Matemoto. Książka do nauki liczenia”. Jest to idealna pozycja dla chłopców, gdyż zadaniem jest liczenie kół w niezwykłych pojazdach: „Konstruktorzy z fabryki maszyn jeżdżących potrzebują pomocy! Policz koła, których użyli do budowy niesamowitych pojazdów.” Oluś przekłada strony pokazując cyfry, powtarza za mną ich nazwy i każe mi liczyć koła na każdym obrazku. Największy ubaw jest gdy dochodzimy do strony z 1000 kół.

 

5. Musujące babeczki do kąpieli.

Robienie babeczek do kąpieli też ma dużo wspólnego z matematyką, gdyż trzeba odmierzać odpowiednią ilość składników.

A przepis jest taki, zapożyczony z bloga Mama w domu:

• 3 łyżki sody oczyszczonej

• 2 łyżki kwasku cytrynowego

• 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej

• 2 łyżki oliwy z oliwek

• kilka kropli aromatu do ciasta o ulubionym zapachu

• barwniki spożywcze

Olusiek uwielbia robić te babeczki. Sam przynosi wszystkie składniki. Ja mu mówię ilości, a on odmierza łyżki i wsypuje do miseczki. Potem dodaje barwnik i mnóstwo kropel aromatu, aż pachnie w całym domu. A najfajniejsze jest wrzucanie jej do wanny pełnej wody i patrzenie jak genialnie rozpuszcza się musując.

Dla trzylatka matematyka jest fascynująca choć nawet nie jest tego świadom, ale w tym wieku wszystko jest bardzo interesujące.

Zapraszam na blogi pozostałych uczestniczek projektu po matematyczne zabawy: