Felix, Net i Nika to trójka przyjaciół chodzących do jednej klasy w warszawskim gimnazjum , którzy przygody podbiły serce mojego Jaśka. Serię tą obserwowałam już od jakiegoś czasu w naszej bibliotece, aż wreszcie zdecydowałam się wypożyczyć pierwszą część zatytułowaną „Felix, Net i Nika i Gang Niewidzialnych Ludzi”. I wsiąkliśmy z Jaśkiem oboje stając się zagorzałymi fanami. Czytanie trochę nas zeszło, bo każda część ma ok. 600 stron, a ja czytałam na głos. Ale jak tylko skończyliśmy pierwszą szybko wypożyczyliśmy kolejną pt. „Felix, Net i Nika i Totalnie możliwa katastrofa”. Dlaczego tak nam się spodobała?
Felix to mega konstruktor, który potrafi zbudować przeróżne nawet najbardziej niezwykłe urządzenia jak np. cybermucha czyli latający zdalnie sterowany robot w formie muchy.
Net to komputerowiec, programista, haker i mistrz matematyczny w jednym, wraz ze swoim tatą skonstruowali Manfreda sztuczną inteligencję, której zadaniem było sterowanie ruchem ulicznym w Warszawie. Jednak jedna z kopii uciekła i stała się niezależnym bytem. Manfred staje się jednym z głównych bohaterów towarzysząc i pomagając trójce uczniów w ich przygodach. Nika natomiast posiada zdolności paranormalne, potrafi wyczuwać niebezpieczeństwo, widzi, to co dla innych jest niewidzialne i potrafi przesuwać przedmioty siłą woli.
W „Totalnie możliwej katastrofie” wyjeżdżają na wakacje nad morze, ale w związku z tym, że interesują ich sprawy tajemnicze i tajne i odkrywają jedną z pięciu poniemieckich baz podziemnych, w których działa dziwne urządzenie ich lato staje się niezwykłą i niebezpieczną przygodą. Odbywają podroż w czasie, a nawet kilka podróży zarówno do przeszłości do wiosny 1945 roku, potem w lata 60-te XX wieku, jak i do przyszłości rozwiązując zagadkę tajemniczego pierścienia i bezkształtnego niebieskiego czegoś co ich ściga.
W tej książce jest wszystko, co może się czytelnikowi spodobać: bohaterowie z krwi i kości z fascynującymi zainteresowaniami, przygoda, tajemnica, wartka i trzymająca w napięciu akcja. Znajdziecie tu komórki, komputery, internet, badania naukowe, technikę przyszłości, tajne sprawy wagi międzynarodowej, tajnych agentów, historię, sztuczną inteligencję, fantastykę naukową, podróże w czasie i przestrzeni i wiele niezwykłych rzeczy.
Czytając ani chwili się nie nudziliśmy i z napięciem czekaliśmy kolejne strony i na to, co się wydarzy i jak skończy się ta historia. Zaraz po zakończeniu obejrzeliśmy film nakręcony na podstawie tej części, ale film nas bardzo zawiódł. Jasiek stwierdził po oglądnięciu, że adaptacja filmowa to kompletna klapa. Nie mogło być inaczej, bo jak przenieść na ekran całą zawartość książki liczącej ponad 500 stron? Nie da się, trzeba wybrać i to tylko minimum, które sprawi, że akcja filmu i jej treść będą spójne i atrakcyjne dla widza.
Jaśkowi „Felix, Net i Nika” podobała się ponieważ: jest tam dużo przygód, można się pośmiać, są smutne i wesołe wątki i ogólnie akcja jest ekstra.
Teraz polujemy w bibliotece na kolejną część przygód naszej ukochanej trójki i nie możemy się doczekać, co tym razem autor Rafał Kosik zafundował naszym bohaterom.
Wpis powstał w ramach internetowego projektu „Przygody z książką”.
Piękna książka, wygląda na taką, która zachęci do czytania nawet największego wroga książki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba